Ależ grzybek ma piękną i ciepłą etolę. Też bym taką chciała w wersji gigant, nieważne że to gąsienica. Żyłybyśmy sobie w symbiozie, trochę dziwnej bez wątpienia, ale co tam …I żaden ekolog nie przyczepiłby się, że noszę naturalne ŻYWE futro.
O ile wizualnie wygląda to bardzo przyjemnie, to ciary mnie przechodzą jak widzę te włochate obrzydlistwa, szczególnie jak muszę je ściągać z liści jabłonek ;((
Ależ grzybek ma piękną i ciepłą etolę. Też bym taką chciała w wersji gigant, nieważne że to gąsienica. Żyłybyśmy sobie w symbiozie, trochę dziwnej bez wątpienia, ale co tam …I żaden ekolog nie przyczepiłby się, że noszę naturalne ŻYWE futro.
W takim szalu nie dość, że elegancko się wygląda to jeszcze ciepło 🙂
O ile wizualnie wygląda to bardzo przyjemnie, to ciary mnie przechodzą jak widzę te włochate obrzydlistwa, szczególnie jak muszę je ściągać z liści jabłonek ;((
To poczekaj, aż zmienią się motyle – wtedy same odlecą 😉 😛