Słyszałam, że na Islandii są wspaniałe plenery do zdjęć, jak widać, to prawda. Uroda wyspy dość osobliwa – woda, góry, kamienie i bezbrzeżne horyzonty. I klucz ptaków podobnych bocianom. Ten jednostajny krajobraz zdecydowanie ożywia Piękna Czarodziejka (z innego zdjęcia z halloweenową dynią w mrocznym lesie). Pomimo tej monotonii Islandia ma swój nieodparty urok.
Tak, Islandia to prawdziwy raj dla fotografa (i nie tylko rzecz jasna)… plenery są niesamowite: wyspa pełna wodospadów, gór, wulkanów, gejzerów, ciepłych źródeł, przepięknych plaż no i oczywiście lodowców(!)… Przyroda jest tutaj traktowana bardzo poważnie, także nie ma mowy o śmieceniu, robieniu ognisk/grillów czy wjeżdżania wszędzie autem… Do pełni szczęścia brakowało mi tylko zorzy polarnej, ale kto wie – może uda się zimą 😉
Co do kwiatów – chyba najbardziej popularny na wyspie jest łubin a tak poza tym to tak jak w Polsce, każdy przy swoim domu może posadzić co mu się podoba. Z ciekawostek, których na miejscu się dowiedziałem, to to że nie ma tam motyli… (kolorowych, ćmy jakieś są…)… a renifery zostały tam sztucznie sprowadzone, by zróżnicować lokalną faunę…
Słyszałam, że na Islandii są wspaniałe plenery do zdjęć, jak widać, to prawda. Uroda wyspy dość osobliwa – woda, góry, kamienie i bezbrzeżne horyzonty. I klucz ptaków podobnych bocianom. Ten jednostajny krajobraz zdecydowanie ożywia Piękna Czarodziejka (z innego zdjęcia z halloweenową dynią w mrocznym lesie). Pomimo tej monotonii Islandia ma swój nieodparty urok.
P.S. Czy tam rosną w ogóle jakieś kwiaty?
Tak, Islandia to prawdziwy raj dla fotografa (i nie tylko rzecz jasna)… plenery są niesamowite: wyspa pełna wodospadów, gór, wulkanów, gejzerów, ciepłych źródeł, przepięknych plaż no i oczywiście lodowców(!)… Przyroda jest tutaj traktowana bardzo poważnie, także nie ma mowy o śmieceniu, robieniu ognisk/grillów czy wjeżdżania wszędzie autem… Do pełni szczęścia brakowało mi tylko zorzy polarnej, ale kto wie – może uda się zimą 😉
Co do kwiatów – chyba najbardziej popularny na wyspie jest łubin a tak poza tym to tak jak w Polsce, każdy przy swoim domu może posadzić co mu się podoba. Z ciekawostek, których na miejscu się dowiedziałem, to to że nie ma tam motyli… (kolorowych, ćmy jakieś są…)… a renifery zostały tam sztucznie sprowadzone, by zróżnicować lokalną faunę…