Podczas wczorajszego spaceru wzdłuż starorzecza Odry, nagle spod cienkiej warstwy lodu, tuż obok mnie wyskoczyło to śliczne stworzonko. Chyba oboje byliśmy mocno zdziwieni tym spotkaniem. Ja akurat polowałem ze swoim MTO na dzięcioła, a norka była tak blisko, że musiałbym użyć szerokiego kąta by zrobić jej zdjęcie 🙂
Po chwili znowu wskoczyła do wody i zaczęła płynąć wzdłuż brzegu. Zdążyłem obiec rosnące drzewa, które tarasowały mi drogę i przeciąłem jej trasę, ustawiając się ze sprzętem w odpowiedniej odległości. Liczyłem tylko na to, że pojawi się znowu a słońce nie zajdzie za chmury… Szczęścia starczyło na to jedno zdjęcie, ale za to z podwójna „zawartością” 😉