Ostatnie mrozy sprawiły, że aż z ciekawości zanurkowałem w Odrze, żeby sprawdzić ile Marzann poległo w tym roku na dnie. Niestety, ale moje obawy się sprawdziły. Znalazłem tylko jedną i to w dodatku zeszłoroczną kukłę :-O Nie ma zatem co się dziwić, że zima nie chce odpuścić i nie daje za wygraną wiośnie… Zatem wszyscy razem: Marzanny w dłonie i nad rzekę!!! 😉
Wyglądają jakby się pokłóciły, ale to tylko chwilowy foch 😉
Tydzień temu, podczas spaceru, natrafiłem zupełnie przypadkiem na znaki wyryte w drzewie, które pozostawiła obca cywilizacja… korników 😉 Trzeba przyznać, że mają rozmach w tworzeniu swoich dzieł, no ale w końcu nazwa „kornik drukarz” do czegoś zobowiązuje (Y)
Zobacz więcej…
Raniuszki zawsze zwiastują dobrą nowinę (Y) Od tego momentu będę umieszczał znacznie większe zdjęcia niż dotychczas. Dzięki temu będzie można zobaczyć więcej detali, bo przecież nie od dziś wiadomo, że „diabeł tkwi w szczegółach” :-[ Mam nadzieję, że wszystkim spodoba się ta zmiana, a w szczególności samemu raniuszkowi 😉
Ten weekend był bardzo zachęcający do wyjścia na dwór z aparatem (Y) Mimo iż wiał dość zimny wiatr to słońce dokazywało tak mocno, że szkoda było wracać do domu, tym bardziej że pogodę na przyszły tydzień zapowiadają „w kratkę” (N) Koniec końców – dzięki naładowanemu akumulatorowi w aparacie podładowałem również ten „swój” 😉 Wiosna już tuż tuż!
Nareszcie nadszedł ten długo wyczekiwany dzień. W końcu można było sobie usiąść wygodnie pod drzewem i wystawić swój dziób ku słońcu.