Poranne śniadanie
Łyski muszą bardzo kochać swoje potomstwo, no bo komu by się chciało o 6:00 rano przyrządzać na śniadanie spaghetti z kłącza trzcin?! 😉
Łyski muszą bardzo kochać swoje potomstwo, no bo komu by się chciało o 6:00 rano przyrządzać na śniadanie spaghetti z kłącza trzcin?! 😉
Ostatnio lepiej nie ruszać się z domu bez parasolki, o czym przekonała się ta biedaczka ze zdjęcia… Kompletnie przemoczone skrzydła i futerko skutecznie uniemożliwiły jej dalszy lot. Jak widać nie tylko ludzie mają już dosyć tej paskudnej pogody.
Młody staje się coraz bardziej odważny i zaczyna bliżej do mnie podpływać – kto wie, może jeszcze się zaprzyjaźnimy? 😉
Znowu zapomniałem, żeby nigdy nie iść z aparatem schowanym w plecaku :-$ Na szczęście bociek był cierpliwy i dał sobie zrobić zdjęcie zanim odleciał 🙂
Mimo iż w parku potrafią jeść z ręki to te „moje” były wyjątkowo dzikie 😉
Perkozek to gatunek niewielkiego wędrownego ptaka wodnego z rodziny perkozów – nie mylić z małym1 perkozem dwuczubym2 😉
Chyba na mnie się tak czaiła 😉
Przez deszczową pogodę nie mam jak robić im zdjęć, a tak szybko rosną.
Ciągnąca się od tygodni szklana pogoda zawitała również i do mojego domu, w którym powstał ten o to deszczowy portret Magdaleny.