Portret bażanta
Kogut chyba był zdziwiony moją obecnością. Myślałem, że jak tylko mnie zauważy to zaraz ucieknie z krzykiem.
Wpatrywaliśmy się tak w siebie przez chwilę po czym on spokojnie oddalił się, znikając w pobliskim zbożu.
Kogut chyba był zdziwiony moją obecnością. Myślałem, że jak tylko mnie zauważy to zaraz ucieknie z krzykiem.
Wpatrywaliśmy się tak w siebie przez chwilę po czym on spokojnie oddalił się, znikając w pobliskim zbożu.
Tym razem nieco inny „latający ptak” 😉
Nawet jak nie ma dobrej pogody to i tak Perkoz dwuczuby bardzo chętnie mi pozuje – za co jestem mu wdzięczny, bo nie muszę sam siedzieć w tej zimnej wodzie 😉
Trzeba się trochę nalatać, żeby wykarmić wszystkie małe głodomory… 😉
Tak grzecznych dzieci, jak młode łabędzia niemego dawno nie widziałem. Zawsze słuchają się mamy i wszędzie za nią płyną 🙂