Żurawie
W nawiązaniu do poprzedniego wpisu, tym razem bardziej filmowo 😉
W nawiązaniu do poprzedniego wpisu, tym razem bardziej filmowo 😉
Odleciały tuż przed wschodem słońca… wcześniej śpiewając i tańcząc tylko dla mnie 🙂
Odgłosu tych prawdziwych (plastikowych) nie znoszę, ale tych, które wydają łabędzie krzykliwe mógłbym słuchać godzinami 😉
Dokładnie rzecz ujmując: „Bliskie spotkanie z młodym lisem”, którego nazwałem Rudy, bo praktycznie zaprzyjaźniliśmy się,
dzięki czemu mogłem mu zrobić to jedno, wymarzone zdjęcie 🙂
Czapla biała, pomimo sporego błota, jak zwykle pozuje w nienagannym stroju…