Londyński chemik Dr. Henry Jekyll, poszukując przyczyny zła kryjącego się w ludziach, stworzył specjalną miksturę, oddzielającą w nich dobro od zła…
Natomiast mi udało się to uzyskać za pomocą zwykłego aparatu fotograficznego 😉
Po kolejnym deszczowym dniu, gdy tylko zobaczyłem kawałek czystego nieba, od razu pobiegłem po swój aparat. Mimo iż słońce zaszło już jakiś czas temu, postanowiłem wybrać się na spacer po okolicy i niczym latarnik oświetlić drogę zbłąkanym myślom…
Zobacz więcej…
Ciągnąca się od tygodni szklana pogoda zawitała również i do mojego domu, w którym powstał ten o to deszczowy portret Magdaleny.
Ostatnie mrozy sprawiły, że aż z ciekawości zanurkowałem w Odrze, żeby sprawdzić ile Marzann poległo w tym roku na dnie. Niestety, ale moje obawy się sprawdziły. Znalazłem tylko jedną i to w dodatku zeszłoroczną kukłę :-O Nie ma zatem co się dziwić, że zima nie chce odpuścić i nie daje za wygraną wiośnie… Zatem wszyscy razem: Marzanny w dłonie i nad rzekę!!! 😉
Takie panoramiczne zdjęcia wyglądają znacznie lepiej, gdy ogląda się je nieco większe 😉
Podczas ostatniego spaceru udało nam się, wspólnie z Magdaleną, znaleźć bardzo oryginalną łąkę, która odróżniała się na tle innych swoim fioletowoniebieskim kolorem 🙂 Jak się okazało były to kwiaty facelii błękitnej, która należy do najlepszych roślin miododajnych – pszczoły odwiedzają jej kwiaty przez cały dzień – na 1 m2 uprawy może pracować ~30 pszczół 😉 Postanowiliśmy, za ich pozwoleniem, zrobić portret na tle ich pięknej łąki i mimo iż łatwo nie było, bo upał dawał się we znaki, udało się wrócić do domu z takim oto zdjęciem 🙂
Ta sesja zdjęciowa chodziła mi po głowie już dawno, ale z braku korelacji miejsca i czasu oraz kilku innych czynników (wliczając w to również moje lenistwo :-$ ) nie mogła być wcześniej zrealizowana. Na szczęście w tym tygodniu jakoś się udało wszystko spiąć do kupy, czego efektem są poniższe zdjęcia (P)
Zobacz więcej…