Makolągwa
Takie kolory od razu rzucają się w oczy 🙂 Dobrze, że samiec był wyjątkowo cierpliwy i pozwoli sobie na zrobienie kilku zdjęć 😉
Takie kolory od razu rzucają się w oczy 🙂 Dobrze, że samiec był wyjątkowo cierpliwy i pozwoli sobie na zrobienie kilku zdjęć 😉
Ptak wodny na 6 liter? 😉
Jak miło, że usiadła akurat na tym patyku, na którym sobie ją wymarzyłem 🙂
Ciekawe o czym tak myślał patrząc prosto w Słońce.
W cale bym nie powiedział o nim, że pełza 😉 Jest raczej całkiem zwinny, o czym przekonał się pajęczak ze zdjęcia 🙂
Latająca, śpiewająca, puchata kulka… w dodatku bardzo fotogeniczna i chętna do pozowania 😉
Nie ma to jak wspólny wypad na karpia 😉
Oddział kormoranów spisuje się znakomicie z przypisanego im przez naturę zadania, codziennie testując ogromne ilości ryb pod względem smaku i przydatności do spożycia 😉
Chyba nikt nie będzie zły za to, jak okaże się lepszy…
Na skraju lasu.
Łabędzie wybrały jedno z najpiękniejszych miejsc w okolicy do zjedzenia wspólnego śniadania 🙂 Prawdziwa uczta również dla oczu.
Ptak był tak zajęty stukaniem w drzewo, że pozwolił sobie zrobić zdjęcie z bliska 🙂
Latał z bogatkami i czyżykiem… ale miał największe parcie na szkło 😉
Zdecydowanie bardziej wolę polską nazwę tego przesympatycznego ptaszka 😉
Bogatka to prawdziwa miłośniczka jesieni – nawet pióra ubiera pod kolor liści 😉
Kiedy przyłapujesz raniuszka o poranku na śniadanku 😉
Zazwyczaj drze się i ucieka na mój widok, ale tym razem trafiła mi się jakaś spokojniejsza sztuka 😉
Ciekawe, którą nazwę woli sam strzyżyk… 😉
Tym razem, jak przystało na raniuszka, spotkany wczesnym porankiem 😉
W szarym i ponurym lesie nietrudno było wypatrzyć rudzika.
Prawdziwy „birdwatcher” z tego raniuszka 😉
Niby dzika a dała sobie zrobić portret z bliska.
Tak nazywano szpaka w dawnej polszczyźnie.
Lata od rana do wieczora, szukając najlepszych kąsków dla swoich piskląt.
Ech… strasznie tęsknię za takimi widokami… Ciekawe czy jeszcze kiedykolwiek uda mi się taki kadr zobaczyć na żywo 🙁
Ostatnio staram się być „rannym ptaszkiem” – zastanawiam się czy łabędzie nieme przyjęłyby mnie do swojego plemienia… 😉
Tego dnia było tak zimno, że mimo rękawic i tak ledwo trzymałem aparat… więc, gdy tylko wzeszło słońce – nie tylko łabędzie cieszyły się z tych ciepłych promieni, ale i ja – tylko poza kadrem 😉
Trzeba przyznać, że łabędzie nieme to ranne ptaszki 😉
Nie sposób nie zauważyć takich kolorów wśród otaczającej szarzyzny 🙂
Dzisiaj wróciłem do domu z nurogęsią wyciętą prosto z krajobrazu 😉
Myślałem, że czaple białe żyją tylko na Ziemi, ale jak się okazuje, można je również spotkać na Słońcu 😉
Piękne ptaki… Strach pomyśleć, że były kiedyś masowo zabijane tylko dlatego, że ludzie chcieli ozdabiać sobie kapelusze ich piórami…
Zobacz więcej…
Choć dla mnie to one po prostu pięknie śpiewają 😉
Ślinka mu ciekła na sam widok tego co serwowano w Starorzeczu 😉
Dzieci łabędzia niemego 🙂
Gągoł w akcji 😉
Umówiłem się z moim modelem o świcie i taki obraz razem zmalowaliśmy 🙂
Idealne miejsce obserwacyjne.
Strzyżyk to prawdziwy tester cierpliwości i wytrwałości każdego fotografa 😉
…i tylko jeden jest prawdziwy.
W powietrzu też potrafią tworzyć się korki – głównie za sprawą mew śmieszek…
Ostatni raz dzięciołka (samiczkę) spotkałem zimą w 2009 roku. Tym razem trafił mi się samczyk oraz znacznie lepsza pogoda 🙂
Pierwszy w tym roku napotkany raniuszek…
Coraz silniejsza konkurencja pojawia się w branży fotografów przyrody 😉
Jak widać, szpakom nie brakuje wytrwałości 😉
W pierwszym rzędzie widok jest najlepszy 😉
Dzięcioł czarny… a może tęczowy? 😉
Niestety tatuś załapał się poza kadrem 😉
Jak mówi stare, ptasie przysłowie: „Gdzie dzięcioł rąbie, tam wióry lecą”… 😉
Jakiś taki roztargniony był tego dnia… Pewnie dlatego dał sobie zrobić fotkę 😉
Takie piękne „kwiaty” można ostatnio obserwować 😉
Pierwiosnek ukrył się w cieniu, ale go wypatrzyłem i zanim odleciał, takie o to zdjęcie mu zrobiłem 😉
Jeszcze trochę, kiedy upał da się we znaki, będzie można tylko pomarzyć o takich widokach 😉
W końcu, po kilku godzinach, udało mi się namówić czaplę siwą na kilka kadrów 🙂
W nawiązaniu do poprzedniego wpisu, tym razem bardziej filmowo 😉
Odleciały tuż przed wschodem słońca… wcześniej śpiewając i tańcząc tylko dla mnie 🙂
Odgłosu tych prawdziwych (plastikowych) nie znoszę, ale tych, które wydają łabędzie krzykliwe mógłbym słuchać godzinami 😉
Czapla biała, pomimo sporego błota, jak zwykle pozuje w nienagannym stroju…
Siostra bliźniaczka czarnogłówki – czyli prawdziwa ornitologiczna łamigłówka 😉
W swojej ulubionej pozie 😉
W końcu role odwróciły się… Teraz czekam, aż sikorka wywoła zdjęcia z tej sesji 😉
„Muszę poznać dwie lub trzy gąsienice, jeśli chcę zawrzeć znajomość z motylem.”
— „Mały Książę”, Antoine de Saint-Exupéry
Mała, głośna i strasznie ruchliwa… ale przede wszystkim bardzo fotogeniczna 😉
Spacerując po rozgrzanej słońcem łące, rozkoszował się smakiem różnorodnych owadów… 🙂
Zobacz więcej…
W ciągłym biegu za komarami i innymi muszkami, w końcu skusiła się na chwilę odpoczynku…
Młode łyski może i posiadają kontrowersyjną urodę, ale na pewno są bardzo urocze i słodkie 😉
Dawniej wierzono, że zięba potrafi przewidzieć nadejście deszczu… Może nawet coś w tym jest, bo dzień po naszym spotkaniu rozpadało się na dobre 😉
Tego dnia było spore zachmurzenie, ale coś mnie ciągnęło do lasu. Podczas spaceru moją uwagę przykuł maleńki, pomarańczowy „płomyk”, który mocno kontrastował z zielonymi igłami świerku. Gdy się do niego zbliżyłem to sam nie wierzyłem w to co zobaczyłem: śpiący zniczek! Przyłapałem go na popołudniowej drzemce 🙂 Co prawda nie chrapał, ale spał na tyle mocno, że mogłem podejść bardzo blisko i zrobić mu kilka zdjęć. Ciekawe o czym śnił? 🙂
Jak mówi staropolskie przysłowie: „Pierwszy bielik wiosny nie czyni” 😉 , ale nie da się ukryć, że wisi ona w powietrzu 🙂
W głowie wciąż słyszę donośny klangor żurawi, który towarzyszył tej chwili…
W takich oczach można się zakochać… zresztą nie tylko w nich.
Czarne pióra — biały puch,
Gawron w locie niczym duch.
Dokąd leci w niepogodę,
Tego zdradzić Wam nie mogę…
Tajemnicą niech zostanie,
co ten ptak miał w wtedy w planie.
Może i „zwyczajny”, ale na pewno „nadzwyczajnie” ciężko zrobić mu dobre zdjęcie. Jest bardzo mały i lata głownie blisko ziemi, chowając się w gęstych zaroślach. Skacze z miejsca na miejsce i znika w mgnieniu oka… ale jak już się uda go „zamrozić” w kadrze – satysfakcja jest ogromna 🙂
Ostatniej niedzieli odwiedziłem królestwo mysikrólika. Liczyłem, że mimo pochmurnej pogody, choć przez chwilę zaszczyci mnie swoją obecnością. W gęstym lesie, wśród koron drzew, usłyszałem charakterystyczny „mysi-śpiew”, lecz Jego Wysokość nie specjalnie miał ochotę się ze mną przywitać… Dopiero, gdy uklęknąłem i pochyliłem głowę – zleciał niżej i pozwolił podziwiać się z bliska 😉
Czapla biała rozpoczyna swój długi dzień…
Sprzęt fotograficzny nie przepada ani za piaskiem, ani za błotem, ani za wilgocią… Czasami jednak warto się nieco poświęcić i choćby przez krótką chwilę cieszyć się bliskością tych ślicznych ptaków 🙂
Ach te kobiety… 😉
Magiczne, poranne mgły – skrywają tajemnicę do pierwszych promieni słońca…
„Si vis pacem, para bellum.”
W gęstym lesie przypadkiem spotkany…
Pierwsze cztery zdjęcia przedstawiają samicę, a kolejne samca. Moim zdaniem bardzo ładnie się dobrali 😉
Młode łyski na fali 🙂
Wśród ptaków również zdarzają się prawdziwi dżentelmeni! 😉
Wracam do domu, przeglądam kartę pamięci, patrzę – przecieram oczy i nie wierzę – zdjęcie gżegżółki! Musiała mi je sama podłożyć, gdy nie patrzyłem! 😉
Dzień dobry! Pora na kolejne zdjęcia bażanta 😉
Nie – nic mu nie dolega! Ranny w sensie, że wstaje z kurami 😉
Oj, dawno tak nie zmarzłem jak podczas dzisiejszej, porannej zasiadki…
Mimo to warto było zwlec się wcześniej z łóżka, bo kury mi dopisały i wyszły dokładnie tam, gdzie chciałem 🙂
Żurawie naprawdę potrafią cieszyć się z wiosny… Podskoków z podlotami i okrzyków z gonitwami końca nie widać 🙂
Przyłapani na polu podczas wydziobywania ziaren.
Czasami wystarczy być w odpowiednim miejscu i czasie a takie cuda same nadlatują…
Zobacz więcej…
Pomimo ogromu pracy na wielohektarowym polu oraz zajmowaniem się swoimi kurami, Jaśniepan był tak łaskawy i pozwolił sobie zrobić ten o to portret.
Ptaki też czują wiosnę w powietrzu 😉
Wiosna coraz bliżej…