Śmigus dyngus
😉
Trochę na mnie „naszczekał”, ale w sumie się nie dziwię… kto normalny robi zdjęcia siedząc w krzakach?! 😉
Takie piękne stworzenia można spotkać w lesie 🙂
Takiego słuchu tylko pozazdrościć 🙂
Długo się przyglądał, ale mnie nie wypatrzył 😉
Niestety, ale tym razem nie udało mi się przejść przez Złote Wrota 😉
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las.
W moich okolicach jest to najczęściej spotykane plemię 😉
Tematów na pewno im nie brakuje 😉
Nawet lekko krzywe poroże nie ujmuje mu urody 😉
Jestem pewien, że Jagódka wraz z tak bardzo opiekuńczą mamą świetnie sobie radzi podczas tych mrozów 🙂
Pierwsza napotkana w tym roku 🙂
Podchodziła coraz bliżej, z coraz większą ciekawością… gdy nagle zawołała ją mama: „Jagódka! Wracamy do domu!” …i tylko to zdjęcie mi pozostało 😉
Chyba trafiła mi się jakaś podróbka 😉
…czyli widok nie z tej Ziemi 😉
Sarny są coraz mniej płochliwe, albo mnie polubiły 😉
Przebywanie na polu w tak zacnym towarzystwie jest czystą przyjemnością, zwłaszcza jeśli można być tak blisko 🙂
Cóż za kompletny brak szacunku dla ciężkiej pracy fotografa 😉 Zdjęcie z dedykacją dla Anity – pozdrawiam serdecznie! 😛
Popijałem sobie herbatę, tak po prostu, pośrodku polany… W głębokiej i suchej trawie nie było mnie praktycznie widać, ja za to podziwiałem pędzące chmury tuż nad drzewami… z aparatem u boku oczywiście. Gdy brałem kolejny łyk zobaczyłem taką oto dziwną, wystającą głowę 🙂 Sarna była bardziej zdziwiona ode mnie, bo stała tak w bezruchu kilka chwil, po czym zaczęła biegać raz z lewej, raz z prawej strony głośno pokrzykując. W pewnym momencie zaczęła iść w moją stroną, nagle stanęła… pokazał język (!) i uciekła do lasu. Mi zostało kilka zdjęcia z tego spotkania oraz herbata, którą dokończyłem już w samotności.
Tak na siebie wpadliśmy o poranku…
Promienie zachodzącego słońca rozgrzały szarą i zimną polanę do czerwoności. Bogactwo barw i kontrastów, jakie zaserwowała mi natura podczas tego spektaklu, wynagrodziło tę kilkugodzinną zasiadkę 🙂
Rozterki sarny przy wschodzie dzisiejszego słońca…
…na zachód słońca 🙂
Wyszły na kolację tuż po zachodzie słońca…