Weekend, pomimo mrozów, spędziłem na łonie natury (Y) Nie mogłem się oprzeć by wypróbować „fotołowów” z nowo zakupionym namiotem/czatownią 😉 Ostatnio klęcząc na śniegu parę godzin strasznie przemarzłem i pomyślałem, że chyba już czas na jakiś przenośny sprzęt, który ochroniłby mnie choć trochę przed warunkami atmosferycznymi…
Zobacz więcej…
Jak widać na powyższym zdjęciu – dzisiejszy spacer był dość zaskakujący… Niby nie było pogody, niby zimno… niby chodziło o to, żeby „mózg przewietrzyć”… a już po kilku metrach okazało się, że „będzie się działo” 😉
Zobacz więcej…
…czyli prawie jak choinka, bo święta tuż, tuż 😉
Birdwatcher
Dawno już nie spędzałem czasu na fotografowaniu ptaków – zapomniałem jaka to przyjemność siedzieć w jednym miejscu kilka godzin i czuć drętwienie tej części pleców, które w pewnym miejscu tracą swoją szlachetną nazwę 😉
Zobacz więcej…
Spacerując dzisiaj po walach ten niewielki Zaskroniec Zwyczajny (Natrix Natrix) wystraszył mnie przeraźliwie sycząc! Oczywiście zaraz wyjąłem z plecaka swój aparat, ale wąż już dawno schował się wśród gęstej trawy tuż nieopodal brzegu Starorzecza Odry. Szukałem go wzrokiem, licząc na jakąś ciekawą fotkę, ale to co zobaczyłem przerosło moje oczekiwania – w paszczy tej (niejadowitej) bestii znajdowała się mała Rzekotka Drzewna (Hyla Arborea), którą żywcem pożerał ten „plamiasty” oprawca! :-O
Zobacz więcej…
…czyli o tym jak to pogoda w (makro)górach potrafi być zdradliwa 😉
Zobacz więcej…
Miało być z mrówką, ale gdzieś uciekła 🙂
Wciąż pamiętam pierwsze spotkanie z tym ssakiem. Wracając z dzisiejszego „foto-spaceru”, zupełnie przez przypadek, idąc wzdłuż starego i wąskiego dopływu Odry, wystraszyłem swoją osobą to stworzenie, które ze strachu wskoczyło na drzewo. Przez chwilę na siebie patrzyliśmy – ja zastanawiałem się czy jest sens wyciągnąć raz jeszcze swój aparat z plecaka… Spróbowałem i udało mi się zrobić kilka zdjęć zanim norka amerykańska zniknęła pod wodą.
Zobacz więcej…
Jedna sarna wiosny nie czyni, ale wczoraj poczułem, że jest już blisko 😉
Sto pięćdziesiąt milionów kilometrów – tyle mniej więcej oddalone jest od nas Słońce. Wczoraj postanowiłem je uwiecznić ogniskową 2000mm… Obiektyw/teleskop MTO-11CA 1000/f10 wraz z podpiętym konwerterem x2 pokazuje rzeczy niezauważalne gołym okiem – falujące powietrze zniekształca obraz, czyniąc go bardziej malarskim, odkrywając jednocześnie szczegóły naszej Najjaśniejszej Gwiazdy, która niczym ognista kula, dzień po dniu, swoimi wschodami i zachodami determinuje tryb naszego życia…