Samotnik
„Zostawcie mię* w spokoju, nie psujcie marzenia.
Wolę, wolę samotność dziką i ponurą –
Ludzie; precz z myśli mojej! Jesteście mi chmurą.”
— Tomasz August Olizarowski, „Samotnik” (*zach. oryg. pisownia)
Słoneczne jajo
Dzisiaj chciałem zrobić zdjęcie zachodu słońca, jednak pogoda pokrzyżowała mi plany. Nie poddałem się jednak i wyciągnąłem z lodówki kurze jajo, które podświetliłem lampą błyskową od dołu… Efekt bardzo podobny do tego, który chciałem uzyskać, kierując swój obiektyw w stronę naszej najbliższej gwiazdy 😉
Jesienny łabędź
Szata młodego łabędzie niemego idealnie wpisuje się w jesienne kolory.
Czapla biała (Ardea alba)
Czaple to bardzo płochliwe ptaki i zawsze mi uciekały spod obiektywu… Tym razem udało mi się je przechytrzyć siedząc kilka godzin w błocie 🙂 Miałem szczęście, że trafiła się piękna pogoda, bo mimo iż kilka dni spędziłem na obserwacji miejsca, które najczęściej wybierały do żeru to przecież i tak nie gwarantowało to sukcesu, bo akurat tego dnia mogły wybrać zupełnie inne siedlisko. Niesamowite uczucie, kiedy nagle po kilku godzinach w bezruchu i ogólnej bezczynności przez wizjer pojawia się ten pierwszy ptak… a zaraz po nim drugi, trzeci i… nagle nie wiesz już, gdzie się patrzyć, bo ptaków jest już tyle, że nie wiadomo na którym łapać ostrość! 🙂 Radość i emocje są na takim poziomie, że już sam fakt tak bliskiego spotkania przyprawia o dreszcze, a myśl o tym, że jest jeszcze szansa na dobre zdjęcie, o którym się marzyło tak długo – bezcenna 🙂 Oczywiście bałem się, że odgłos migawki spłoszy je wszystkie już po pierwszym „uderzeniu lustra”, ale na moje szczęście same ptaki zachowywały się tak głośno, że miałem okazję delektować się tą chwilą bardzo długo 🙂
Jesienna opowieść
Historia opowiada o wykradzeniu dyni z Nowego Świata i próbie zasadzenia jej pestek na Starym Kontynencie. W wieczór 31 października w wielu domach pojawi się ta pomarańczowa kula z wyżłobionymi oczyma, mająca na celu wystraszyć każdego kto na nią spojrzy. Mimo iż nie jest w połowie tak straszna jak Poroniec, Baba Jaga, Utopiec czy Leszy to może właśnie przez ten umiarkowany klimat strachu i groteski wyparła nasze przerażające słowiańskie demony, którym bliżej do filmów gore niż np. bajki z sympatycznym duszkiem Kacprem :-[
Czubajka kania
Trudno przejść obojętnie obok tak wielkiego kapelusza i nie zrobić choćby jednego zdjęcia.
Bufoniasta ropucha
Spotkaliśmy się na ścieżce i od razu, zachwycony jej wyglądem, wyciągnąłem aparat. Upadłem przed nią na kolana, a potem zupełnie leżąc już plackiem zrobiłem to zdjęcie… Myślałem, że będzie zadowolona tym przypadkowym spotkaniem tak samo jak ja, ale ona tylko wzruszyła ramionami po czym, bez słowa, weszła w gęstą trawę… Co za bufon! 😉
Jesiennie
Kilka jesiennych kadrów z Jelcza-Laskowic
Mała i zwinna
Jaszczurka zwinka – spotkana podczas wczorajszego spaceru w lesie.
Zapatrzona
…na zachód słońca 🙂
Kozy i koźlęta
Wyszły na kolację tuż po zachodzie słońca…
Małomówny
Jakiś czas temu spotkałem go na ścieżce obok lasu. Szybko zauważyłem, że nie bardzo miał ochotę na jakąkolwiek rozmowę, więc tylko usiadłem obok niego i razem w kompletnej ciszy patrzyliśmy na zachodzące słońce 🙂
Zimorodek zwyczajny
Pomimo pogody w kratkę postanowiłem wyjść na spacer z aparatem i tak się jakoś złożyło, że przez chwilę słońce zaświeciło akurat w miejscu, gdzie siedział ten kolorowy jegomość 🙂
Polowiec szachownica
To właśnie dzięki uganianiu się za tym motylem znalazłem gniazdo klecanek z poprzedniego wpisu (P)
Klecanki przy gnieździe
Osy klecanki cały czas mocno wachlowały skrzydłami, chłodząc w ten sposób larwy i jaja w upalny dzień. Ponoć ból jaki zadają jest mocniejszy od użądleń szerszeni :-O
Na szczęście robiąc im zdjęcia jeszcze o tym fakcie nie wiedziałem 😉
Portret bażanta
Kogut chyba był zdziwiony moją obecnością. Myślałem, że jak tylko mnie zauważy to zaraz ucieknie z krzykiem.
Wpatrywaliśmy się tak w siebie przez chwilę po czym on spokojnie oddalił się, znikając w pobliskim zbożu.
Aerostat
Tym razem nieco inny „latający ptak” 😉
Ptasi model
Nawet jak nie ma dobrej pogody to i tak Perkoz dwuczuby bardzo chętnie mi pozuje – za co jestem mu wdzięczny, bo nie muszę sam siedzieć w tej zimnej wodzie 😉
Dzieci
Tak grzecznych dzieci, jak młode łabędzia niemego dawno nie widziałem. Zawsze słuchają się mamy i wszędzie za nią płyną 🙂
Pliszki
Pliszka żółta i pliszka siwa… Nie potrafię się zdecydować, która podoba mi się bardziej 😉
Mama
Wszystkim Mamom, z okazji ich Święta, życzę Wszystkiego Najlepszego 🙂
Sieweczka rzeczna (Charadrius dubius)
Wczorajsze popołudnie spędziłem wśród sieweczek. Niektóre podchodziły tak blisko, że miałem problem z ostrzeniem (P) , ale na szczęście udało się zrobić kilka zdjęć w głębi ostrości 😉
Własne gniazdko
…a za niecały miesiąc „wprowadzą się” nowi lokatorzy 🙂
Lustro
„Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie…” 😉
Miłosne spojrzenie
…coś wisi w powietrzu 😉
Bujanka większa – Kukułczy koliber
Ta mucha bardzo dobrze zawisa w locie – pewnie stąd wzięło się to porównanie do kolibra 🙂
Spotkałem ją pierwszy raz w życiu, ale była tak fotogeniczna, że musiałem zabrać ze sobą jej zdjęcie.
Żaba wodna
Wylegiwała się leniwie na swoim stawie, wciąż rozmyślając o… No właśnie – ciekawe o czym? 😉
Jaszczurka zwinka
Taki o to piękny samczyk (Lacerta agilis) wpadł mi wprost pod obiektyw i pozwolił zrobić sobie kilka zdjęć.
Żyworódka
Znana również jako jaszczurka żyworodna (Zootoca vivipara).
Fantasmagoria
Zamykając swoje oczy choćby na krótką chwilę, zaczynam dostrzegać o wiele więcej niż patrząc się godzinami na wszystko co mnie otacza…
Trzech na jednego
…to banda Łysego! 😉
Parostatki
Zawsze bardzo umilają swoją obecnością siedzenie nad wodą.
Słoneczne drzewo
Widziałem już wiele zachodów słońca, ale ten ostatni posiadał wyjątkowy odcień czerwieni…
Okiem fotografa
Muszę przyznać, że nie potrafię już wyjść na spacer bez aparatu fotograficznego i choć czasami ciężko się idzie z plecakiem po brzegi wypchanym szkłami…
to później nigdy tego nie żałuję 🙂
Sylwetka gawrona
…o wschodzie słońca należało by dodać 🙂
1981
Niesamowite ile rzeczy zmieniło się od moich urodzin. Życie stało się w pewnym sensie o wiele łatwiejsze, dzięki tym wszystkim technologicznym nowinkom, ale jednocześnie straciło sporo tej „analogowej” magii, która towarzyszyła tamtym czasom. Ta sama piosenka brzmiała zawsze inaczej na różnych kasetach, a filmy wideo po każdym obejrzeniu traciły na swojej jakości. Na zdjęcia z aparatu trzeba było czekać dniami zanim się je wywołało i nigdy nie było się pewnym tego co się zobaczy. Do zarwania nocy przy komputerze, wystarczyło kilka czarno-białych pikseli i własna wyobraźnia. Pocztą wysyłało się widokówki , a i samych znajomych szukało się na osiedlu a nie w Internecie 😉 Teraz to wszystko zamknęliśmy do małych, elektronicznych urządzeń, a dzięki cyfryzacji nic się nie starzeje i do wszystkiego mamy dostęp w każdej sekundzie. Wygląda tylko na to, że my sami jesteśmy w tym wszystkim ostatnim „analogowym” ogniwem. Muszę przyznać, że udało mi się urodzić w niesamowitych czasach i choć sam bardzo sobie cenię wszystkie te elektroniczne udogodnienia to pamiętam, że kiedyś wcale nie było gorzej – życie po prostu toczyło się innym tempem, za którym czasami tęsknię 😉
